Kujawsko Pomorskie Koło Naukowe Psychoterapii Psychoanalitycznej

"Mechanizmy obronne pomoc czy przeszkoda?" Maria Szuster
Wpisany przez Maria Szuster   

Witam Państwa serdecznie i zapraszam do uczestnictwa w kolejnym wykładzie na temat terapii psychoanalitycznej.
Temat, którym chciałabym się zająć to: "Mechanizmy obronne pomoc czy przeszkoda?"
Zamierzam Państwu przybliżyć psychoanalityczne rozumienie zjawiska jakim są mechanizmy obronne i opisać funkcjonowanie niektórych z nich. Z racji ograniczonego czasu naszego spotkania, nie znajdzie się w tym wykładzie pełny opis wszystkich znanych mechanizmów obronnych. Natomiast chciałabym Państwa zachęcić do przyglądania się sobie, do zastanowienia jakie mechanizmy stosujemy w naszym życiu i czy są one dla nas pomocą czy przeszkodą. Jeśli uda mi się Państwa zainspirować do takich myśli, będę w pełni usatysfakcjonowana.

 

Najpierw parę słów wprowadzenia .

W koncepcji Freuda można wyróżnić pewne główne założenia. U każdego z nas mają miejsce nieświadome procesy psychiczne.

Każdy z Państwa myślę, że może zgodzić się z tym twierdzeniem odwołując się do swoich doświadczeń. Każdy z nas miał chwile, kiedy to reagował czy podejmował wybory w sposób początkowo zupełnie dla siebie niezrozumiały. Dopiero po pewnym zastanowieniu, uświadomieniu sobie pewnych uczuć czy myśli- decyzja stawała się bardziej zrozumiała.

Również poprzednie wykłady szeroko o tym zjawisku opowiadały.

Kolejne założenie teorii Freuda mówi o tym, że człowiek, kiedy przeżywa trudne emocje, stara się je wyprzeć do nieświadomości. Scarlett O'Hara robiła to świadomie, mówiąc pomyślę o tym jutro, my często robimy to nieświadomie.

Oprócz tego, że wypieramy to, co trudne mamy opór wobec przyjęcia do świadomości pamięci, uczuć, bo boimy się cierpieć. Dostępu do tych wypartych treści strzegą tzw. Mechanizmy Obronne.

Aby w inny sposób Państwu przybliżyć ich rozumienie, powołam się na wyobrażenie Freuda, które zaprezentował Państwu Pan Adam Rożek na poprzednim wykładzie.Była w nim mowa o nieświadomości jako o ciemnym przedpokoju pełnym różnych postaci, z którego dopiero mogą one przejść do oświetlonego salonu, czyli do świadomości. Mogą przejść czyli zostać uświadomione, jeśli przepuści je strażnik czyli ego. Strażnik rewiduje, cenzuruje, wpuszcza lub nie. I pomagają temu strażnikowi właśnie mechanizmy obronne.

To, czego strażnik nie chce wpuścić do naszej świadomości, albo inaczej czego wolimy sobie nie uświadamiać to konflikty. Konflikty, jakich doświadczamy są częścią naszej natury, której nie uda nam się uniknąć. Zaczynają się one we wczesnym dzieciństwie, a ich zwiastunem są pierwsze niezaspokojone potrzeby. Niemowlę chce jeść, a mama tego nie odgaduje nie daje piersi, ma mokro a mama nie przewija go automatycznie po zmoczeniu pieluszki.

W czasie procesu rozwoju i dojrzewania konflikty podlegają uwewnętrznieniu. Część z nich zostaje rozwiązana, uczymy się odraczać zaspokojenie naszych potrzeb, uczymy się je komunikować, niekoniecznie krzykiem. Pozostałe konflikty, nierozwiązane, w takiej czy innej formie, towarzyszą nam przez całe życie. Codziennie towarzyszy nam np. konflikt pomiędzy aktywnością a biernością. Doświadczamy też w różnych formach odwiecznego dylematu pomiędzy naszą męskością a kobiecością.. Wobec ukochanej osoby odczuwamy często sprzeczne impulsy: chcemy być blisko, a jednocześnie utrzymywać dystans. Często kochamy i nienawidzimy jednocześnie. W dużej mierze nasze konflikty są nieświadome, a przynajmniej jedna strona konfliktu nie dociera do naszej świadomości.

Tu chciałabym się odwołać do wykładów poprzednich- do modelu psychiki tzw. topograficznego Freud dzieli psychikę człowieka na trzy części:

Ego- nasze myśli tu i teraz, nasze decyzje i wybory.

Superego- nawyki, normy np. dobre wychowanie zaszczepione w przeszłości.

Id- popędy z których najważniejsze są instynkt życia i śmierci, nasze uczucia, potrzeby.

Ego pełni rolę rozjemcy między id a superego.

Mechanizmy obronne stosuje ego (jest to jedna z jego funkcji).

Głównym motywem uruchomienia zachowań obronnych jest unikanie bólu. Bólu czyli sytuacji, w której ego nie ma kontroli nad przeżywanymi przez nas uczuciami ani nad tym, co się dzieje na zewnątrz. Gdy ego nie radzi sobie z informacjami i doświadczeniem płynącym z zewnątrz (spotyka nas coś bardzo trudnego) lub gdy ego nie radzi sobie z siłą własnych popędów (zwłaszcza jeśli funkcjonuje w osobowości zbyt rozbudowane superego czyli zbyt surowy i niedostosowany do możliwości osoby system nakazów i zakazów, system norm i wzorów oraz nieadekwatny do własnych możliwości obraz i ideał siebie – wówczas wiele z impulsów id, wiele z uczuć, które w nas się pojawia musi zostać ukrytych, kumuluje się ponieważ są stłumione).

Takie sytuacje, które wymieniłam są dla ego sytuacjami bezradności wywołują one lęk, nad którym ego nie panuje i włącza mechanizmy obronne.

Lęki najbardziej uniwersalne, które każdemu z nas są bliskie to: lęk przed unicestwieniem ( niemowlę, gdy jest wokół za dużo ludzi, gdy dociera do niego zbyt dużo bodźców- zasypia, “wyłącza się” z nieświadomej obawy, że nadmiar bodźców spowoduje dla niego zagrożenie), lęk przed utratą miłości (np. gdy boimy się odchodząc od rodziców do własnego życia,że przestaną nas kochać) , lęk przed zranieniem ( gdy boimy się wyznać, że nam na kimś zależy, bo boimy się odrzucenia), lęk przed brakiem akceptacji własnego superego (gdy wydaje nam się, że nie możemy przeżywać zazdrości, a to uczucie się pojawia).

Może teraz parę słów jak to działa, że pewne nasze uczucia, pragnienia są spychane do nieświadomości.

Gdy ego odmawia zaakceptowania silnych instynktowych impulsów id albo też gdy ego zabrania impulsowi sięgnąć po obiekt, do którego on dąży ma miejsce konflikt. W takim przypadku ego broni się przed impulsem instynktowym sięgając po mechanizm wyparcia. Wyparty materiał broni się przed zepchnięciem. Tworzy dla siebie, podążając ścieżkami, nad którymi ego nie ma kontroli, reprezentację zastępczą czyli objaw. Wszystko to składa się na obraz nerwicy.

Ego sięgając po wyparcie wypełnia nakazy superego- nakazy, które z kolei wywodzą się z wpływów świata zewnętrznego, które znalazły swoją reprezentację w superego.

Można powiedzieć, że ego służąc superego i rzeczywistości, weszło w konflikt z id.

Można by zapytać, co w tym szkodliwego? To, że do pojawienia się i podtrzymywania wyparcia, do działania mechanizmów obronnych konieczne jest wydatkowanie określonej ilości energii psychicznej – czasami bardzo sporej. A przy tym pozostaje niezaspokojona nasza potrzeba.

Dodatkowo dochodzi lęk jako skutek wyparcia - wyparte treści usunięte ze świadomości żyją nadal swoim życiem, a energia związana ze wzbudzeniem instynktu jest nadal czynna.Co więcej, wskutek wyparcia staje się bardziej rozlana, wymyka się spod kontroli.

Ktoś mógłby powiedzieć, to zlikwidujmy lęk, niech nie będzie oporu, wówczas nie będzie również kłopotliwych mechanizmów obronnych. Okazuje się, że to nie takie proste.

Brak mechanizmów obronnych może doprowadzić do trudności w kontrolowaniu uczuć, jeśli będziemy chcieli wszystko ujawnić.

Lęk, opór spełnia ważną rolę adaptacyjną- zastanówmy się jak reagujemy na osoby zbyt otwarte, zalewające nas intymnymi szczegółami ze swojego życia.

Tyle o minusach mechanizmów obronnych, a co można powiedzieć o ich przydatności?

Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy przestępca atakuje nas i zagraża zdrowiu czy życiu naszego dziecka. My w obronie własnej pozbawiamy go życia. Jak żyjemy poźniej? Czy atakujemy się poczuciem winy, czy potrafimy sobie wytłumaczyć, że w tej sytuacji odejście od wyznawanych prez nas wartości było usprawiedliwione.

Czyli mechanizmy obronne stoją na straży przed zalewającym nas lękiem, poczuciem winy, wstydu, uczuciami depresyjnymi i agresją czyli przed trudnymi emocjami oraz wypartymi pragnieniami, myślami.

Mechanizmy obronne mają charakter hierarchiczny- zaczynając od najbardziej prymitywnych po najbardziej rozwinięte. To jakimi mechanizmami posługuje się ego, zależy od stopnia jego dojrzałości.

-pierwotne mechanizmy obronne- dotyczą granic między osobą a światem zewnętrznym, działają globalnie- w myślach, emocjach, zachowaniu.

Ich działanie jest o tyle niekorzystne, że zaciera granice między nami a światem zewnętrznym.

*zaprzeczenie – polega na tym, że w celu zatarcia zagrażających aspektów rzeczywistości ego tworzy fantazję zaprzeczającą bezradności, dającą poczucie omnipotencji

(przekonanie, że mimo palenia papierosów będę zdrowy- mnie to nie spotka, batman, superman)

*rozszczepienie- jest to przekonanie, że ja i inni są całkowicie dobrzy albo całkowicie źli- prowadzi do nagłych i całkowitych zmian wszystkich uczuć i wyobrażeń na temat siebie i drugiej osoby (nasza rodzina jest idealna, a wszyscy inni są źli)

*prymitywna idealizacja i dewaluacja na bazie fantazji o omnipotencji opiekunów- wszyscy idealizujemy. Normalna idealizacja to element dojrzałej miłości. Tendencja do deidealizowania lub dewaluowania dziecięcych autorytetów to normalny etap procesu separacji- indywiduacji.

Niektórzy jednak mają potrzebę idealizacji, ktora przetrwała w niezmienionej formie. Mają wtedy miejsce próby zwalczania wewnętrznego lęku przekonaniem, że będą bezpieczni, jeśli zleją się psychologicznie ze wspaniałą osobą, która jest wszechmocna, wszechwiedząca itp.

(mama i tata obronią przed wszystkimi niebezpieczeństwami, kocham Cię, ale ponieważ kocham w tobie coś więcej niż ty sam, niszczę cię).

*projekcja -proces, gdy to, co wewnętrzne postrzegane jest błędnie jako przychodzące z zewnątrz. W formie pozytywnej stanowi podstawę empatii. Projektujemy nasz własny świat wewnętrzny aby zrozumieć świat innych.

W formie szkodliwej projekcja jest źródłem poważnych konfliktów interpersonalnych, gdy projektowane nastawienie poważnie zniekształca obiekt lub gdy projekcja zawiera odczepione i negatywne aspekty wnętrza projektującego.

* introjekcja to co jest na zewnątrz błędnie traktowane jest jako pochodzące z wewnątrz. W formie nieszkodliwej-podstawa identyfikacji z ważnymi osobami. W formie zaburzonej- proces bardzo szkodliwy- identyfikacja z agresorem (noszenie ubrań militarnych, broni, osoby, które były ofiarami przemocy często stają się agresorami- Anna Freud ciekawy przykład identyfikacji z agresorem, z postacią, która jest dla dziecka czy dorosłego groźna, a jednocześnie obdarzona mocą, władzą i jakimś rodzajem prestiżu budzącego strach. Przykład chłopca, który bardzo bał się groźnego nauczyciela, jego min i grymasów twarzy. Po pewnym czasie sam zaczął mieć takie grymasy twarzy jak nauczyciel i próbował straszyć swoimi minami innych uczniów)

*projekcyjna identyfikacja ma miejsce, gdy nie tylko postrzegamy kogoś w zniekształcony sposób, zdeterminowany przez nasze dawne relacje z obiektem, ale także wywieramy na niego presję, by czuł się w sposób zgodny z naszymi nieświadomymi fantazjami

(kobieta, której zaloty są odrzucane, odbiera zachowania mężczyzn jako molestowanie seksualne)

-wtórne mechanizmy obronne- wyższego rzędu, dojrzałe. Działają między wewnętrznymi strukturami osobowości, między poziomami- poznawczym, uczuciowym, behawioralnym

Część mechanizmów może występować w formie prymitywnej i dojrzałej- projekcja, idealizacja

głównym mechanizmem jest

*wyparcie-motywowane czymś zapominanie lub ignorowanie. Jeżeli wewnętrzne przeżycia lub zewnętrzne okoliczności są wystarczająco niepokojące, mogą zostać zepchnięte do nieświadomości. Wyparcie staje się problemem gdy jest nieskuteczne, utrudnia realizację jakichś pozytywnych aspektów życia, dominuje wykluczając inne, skuteczniejsze sposoby radzenia sobie (student zapomina o terminie egzaminu)

*reakcja upozorowana- zamiana odczuwanego uczucia w bardziej akceptowalne dla naszego superego- zazdrościmy koledze sukcesu, ale maskujemy to wylewnymi gratulacjami

*racjonalizacja- kwaśne winogrona, słodka cytryna. W formie zdrowej pomaga radzić sobie w trudnych sytuacjach. Problematyczne, gdy wszystko jest racjonalizowane (wynajdujemy dobre strony tego, że skradziono nam samochód, podkreślając korzyści zdrowotne płynące ze spacerów)

*przemieszczenie- uczucia, popędy zachowania kierowane na inne osoby niż te, gdzie pierwotnie były skierowane (np fobie, perwersje- przemieszczanie uczuć, popędów na obszary nie budzące lęku

mąż złości sie na żonę po tym, gdy zwierzchnik potraktował go niesprawiedliwie)

*sublimacja takie zachowanie, które miało kiedyś seksualne lub agresywne cele, a poźniej uległo zmianie, tak że cele te stały sie społecznie dostosowane- nie przymusowe (np. aktorstwo- sublimacja potrzeb ekshibicjonistycznych, chirurgia sublimacja potrzeb sadystycznych)

-dojrzałe mechanizmy obronne

*altruizm- myślenie o potrzebach innych- zdrowy aspekt nas wszystkich, ale nie zastępcze zajmowanie sie innymi

*ascetyzm-umiejętnosć rezygnowania w imię wyższych wartości z doraźnych korzyści, ale nie masochizm

*humor- spoglądanie na siebie z dystansem, ale nie obśmiewanie siebie

*sublimacja

Sytuacja stresu może wywołać różne mechanizmy zależnie od poziomu struktury danej osoby.

W pierwszym momencie może być mechanizm bardziej pierwotny, a potem przejście do bardziej dojrzałych.

Mechanizmy obronne rzeczywiście zmniejszają napięcie lękowe, poczucie winy, umożliwiają utrzymywanie dobrego mniemania o sobie, zwiększają poczucie bezpieczeństwa.

Umożliwiają bezpieczne, akceptowane przez naszą świadomość, kompromisowe formy rozładowywania i zaspokajania potrzeb, popędów, pragnień i życzeń, które są aktualnie nie do przyjęcia, które są sprzeczne z uznawanymi przez nas czy grupę standardami zachowania.

Występowanie mechanizmów obronnych jest normalnym zjawiskiem, ale występowanie nadmierne hamuje rozwój psychiczny, ponieważ mechanizmy obronne zużywają energię psychiczną na "obronę" przed lękiem, podczas gdy energia ta mogłaby być użyta na rozwój bardziej twórczych, służących do opanowywania rzeczywistości -mechanizmów przystosowania.

Ujemne działanie mechanizmów obronnych polega na tym, że prowadzą one do nie- myślenia.

Gdy nadmiernie stosujemy mechanizmy obronne nie jesteśmy zdolni do realnej oceny siebie, do wartościowania celowości i skuteczności swojego działania.

Warto się zastanowić, czy

-mechanizmy obronne nie prowadzą do przesadnych i sztywnych zachowań. Działanie mechanizmów obronnych może doprowadzić do wytworzenia się "zaklętego kręgu" obrony przed niektórymi popędami i pragnieniami. Obrona ta stwarza nowe problemy, przed którymi jednostka znów musi się bronić i uruchamiać nowe mechanizmy obronne. Trudno jest określić, kiedy działanie mechanizmów obronnych jest ,,normalne", a kiedy "nadmierne".

- mechanizmy obronne pomagają czy przeszkadzają rozwiązywać stojące przed nami zadania życiowe, czy pomagają czy utrudniają nam przystosowanie się do różnych sytuacji życiowych: pracy, nauki, małżeństwa, znoszenia niepowodzeń.

- wspomagają one wszechstronny rozwój osobowości, czy w tym określonym wypadku ten rozwój hamują. Na przykład: reakcje wypierania mogą spowodować, że całe obszary życia stają się dla jednostki niedostępne.

Zbliżając się do końca chciałabym podsumować:

Im jest silniejsze ego, nasze myślenie o sobie, rozumienie siebie, tym mniejszy lęk i tym mniej patologiczne obrony stosujemy, które mniej zniekształcają rzeczywistość.

Choć z definicji mechanizmy obronne są nieświadome- człowiek, który wie o ich istnieniu, może zaobserwować u siebie zachowania świadczące o zadziałaniu danego danego mechanizmu. Wprawdzie nie jest w stanie dostrzec jego przejawów w trakcie działania, ale po fakcie może uświadomić sobie, że dokonał racjonalizacji, projekcji czy zastosował wyparcie.

Kończąc już ten wykład, uzasadniając również nasze tu spotkanie, chciałabym przywołać motto Zygmunta Freuda do książki “Objaśnianie marzeń sennych”. Brzmi ono:

“Flectere si nequeo Superos, Acheronta movebo”- co oznacza w tłumaczeniu: jeżeli nie zdołam wzruszyć niebios poruszę świat podziemny. Bardzo poruszyła mnie interpretacja tego motta dokonana przez Bruno Bettelheima, który zauważa, że są to słowa zaczerpnięte z “Eneidy”.

U Wergiliusza są to słowa Junony, wypowiedziane w rozpaczy, że nie zdoła otrzymać pomocy od bogów i dlatego musi jej szukać w świecie podziemnym. Sens motta jest więc taki, że dopiero wtedy gdy zawodzi wsparcie ze strony mocy światła (świadomej sfery psychiki), uzasadnione jest zwrócenie się do mocy mroków (do nieświadomej sfery psychiki), aby pomogły nam w osiągnięciu celu. Motto Freuda można jednak zrozumieć też w taki sposób- jeśli wyższy świat (świadoma sfera naszej psychiki) pozostanie niewzruszona wobec naszej nieświadomości, to podziemny świat nieświadomości zburzy ten wyższy świat. Jest to też wyraz ogromnej tolerancji i otwarcia się na nasze przeróżne aspekty- również te niemile przez nas widziane, schowane gdzieś głęboko.

Innymi słowy, zapoznanie się z ukrytymi sferami duszy pozwoli nam głębiej i pełniej zrozumieć siebie. Co pozwala zapobiegać różnym trudnościom, a kiedy one się już pojawią, zająć się nimi w sposób sprawiający ulgę.

 

 

 

 

//